wtorek, 9 lutego 2016

Wesele inspirowane "Alicją w Krainie Czarów" cz. 2

A więc postanowione - Wasza sala weselna ma się zamienić w Krainę Czarów, wystarczy tylko puścić wodze fantazji. I niech tak się stanie, ale najpierw ustalmy najważniejsze motywy z książki - pomoże nam to stworzyć bardziej spójną wizję, a co za tym idzie także jak najlepszy efekt końcowy. Oto lista motywów, które według mnie warto wykorzystać:

  • Biały królik - chyba pierwsze skojarzenie z powieścią Carrolla, jakie przychodzi na myśl; to za nim Alicja podążyła do Krainy Czarów. Królik był także heroldem na dworze Królowej Kier. Jest to zatem idealny motyw do wykorzystania w zaproszeniach ślubnych oraz w księdze gości, którą zazwyczaj umieszcza się przy wejściu do sali weselnej. A może starosta weselny da się namówić na strój inspirowany Białym Królikiem (garnitur, zegarek z dewizką czy nawet zawadiacki t-shirt)?

  • Zegary. W angielskiej wersji filmu Disneya królik powtarzał I'm late! I'm late! For a very important date! No time to say hello, goodbye! I'm late! I'm late! I'm late! i wymachiwał swoim ogromnym zegarkiem z dewizką. Tarcza zegarowa także będzie się świetnie prezentować w zaproszeniu. Jeśli macie dostęp do starych zegarów, możecie pomyśleć o udekorowaniu nimi części sali weselnej, na przykład stołu ze słodkościami.
  • Tea party czyli herbatka z Szalonym Kapelusznikiem, Zającem Marcowym i Susłem. Jedno z niezrealizowanych przeze mnie weselnych marzeń. Jeśli nawet nie uda się zaserwować gościom posiłku na babcinej zastawie (nie lada przedsięwzięcie logistyczne), zawsze można spróbować użyć starych imbryków, filiżanek i spodków jako pojemników na kwiaty i świece. Efekt Alicji murowany!
  • Zjedz mnie i Wypij mnie - ciasteczko i mikstura, dzięki którym Alicja zmniejszała się lub rosła. Świetny pomysł na upominki dla gości, ale etykietki z tymi napisami sprawdzą się także przy innych kulinarnych specjałach podanych do stołu lub powitalnych drinkach w restauracji.
  • Karty. Bez nich nie może się obejść wesele inspirowane Alicją - wszyscy pamiętamy bezwzględną królową Kier i jej nieszczęsnych poddanych. Talia kart to tani gadżet, który może się przydać do oznaczania miejsc (tak jak na moim weselu), stołów czy po prostu jako efektowna dekoracja. Nawet jeśli nie użyjemy kart dosłownie, ich kolory mogą stać się ozdobą tortu, słodkich cupcake'ów i w ogóle wystąpić w dowolnej odsłonie, jaka przyjdzie nam do głowy. Ten motyw często występuje jako element biżuterii, może namówisz druhny do karcianych kolczyków łańcuszków czy bransoletek?                                           
  • Lustra. Kojarzą się zwłaszcza z drugą częścią przygód Alicji. Według mnie chyba najtrudniejszy do zastosowania motyw z tej powieści. Lustra są drogie, trudno je także wypożyczyć, nie mówiąc już o ich transporcie. Jeśli jednak jesteście wystarczająco zdeterminowani, można postawić na salę weselną, która już jest nimi ozdobiona (albo przynajmniej jednym dużym). Poza tym ich wielkość może być symboliczna i ograniczać się do małych lustrzanych podkładek na stół (tak jak na moim własnym weselu). Będą one wówczas służyć nie tylko jako świetne nawiązanie do Alicji, ale także "pomnożą" nasze dekoracje i niewątpliwie wprowadzą element baśniowy na stół weselny.     

  • Róże. Najlepiej białe, tak jak w książce pociągnięte czerwoną farbą. Moim zdaniem świetny pomysł na minimalistyczny tort weselny, którego jedyną dekoracją byłyby białe lukrowe róże pociągnięte czerwonym barwnikiem spożywczym. Pole do popisu dla utalentowanego cukiernika!         

Wymieniłam oczywiście tylko niektóre motywy Alicji w Krainie Czarów, ponieważ jest ich doprawdy całe mnóstwo i można w nich wręcz przebierać. Kapelusznik, kot z Cheshire, Gąsienica, flamingi... Nie zapominajcie o kluczach! Poproście znajomych o spotkanie by odbyć burzę mózgów, a jeśli są wśród nich osoby utalentowane plastycznie, może zaproponują wykonanie części dekoracji? Nie wszystko zależy od zasobności portfela. Liczy się także inwencja twórcza oraz poświęcenie kilku godzin na wyszukiwanie tanich gadżetów w internecie lub na pchlim targu. Temat jest tak obszerny, że można by go interpretować w nieskończoność. Dlatego w ostatniej części podrzucę Wam jego realizacje wyszperane w sieci. 

Curiouser and curiouser!
                                                                                                                 Alice 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz